Za górami, za lasami żyły głupki wraz z głupkami.
Od początków istnienia naszego skromnego świata ludzie z całej kuli ziemskiej próbują się wyróżnić wśród innych pewnym, charakterystycznym sposobem bycia lub myślenia.
Próbują tworzyć, odkrywać, wymyślać i niszczyć, a wszystko po to, aby stworzyć coś dla ludzkości lub zdobyć sławe i pieniądze. Niektórzy z nich nazywani są dziwakami, inni idiotami lub debilami, a jeszcze inni geniuszami. Ja poświęce dzisiejszy felieton drugiej grupie, a mianowicie głupcom, debilom i idiotom, a wszystko to tyczyć się będzie międzynarodowej elity głupców Nagrody Darwina, czyli ludzi, którzy zginęli w sposób naprawde Debilny. Nagrody te przyznawane są raz w roku ludziom, na całym świecie, którzy oddali swe życie w hołdzie głupocie. Poniżej postaram się przytoczyć kilka wyróżnonych, najgłupszych śmierci wyróżnionych w roku 1998.
Oczywiście wszystkie poniższe przypadki są autentyczne (wyszukiwane i grmadzone przez specjalną komisję), która to wyszukuje najidiotyczniejsze wypadki śmiertelne i nagradza rodzinę zmarłego pewną kwotą.
1. We wrześniu w Detroit, 41-letni mężczyzna utknął i utonął, gdy
przecisnął głowę przez 36-centymetrowy otwór kanału ściekowego,
żeby wyciągnąć kluczyki od samochodu.
2. W lutym, Santiago Alvardo, lat 24, zginął w Lompoc, Kalifornia,
gdy spadł z dachu sklepu z rowerami, który zamierzał okraść.
śmierć nastąpiła z powodu długiej latarki, którą Santiago trzymał
w ustach (żeby mieć wolne rece) i która przebiła podstawę jego
czaszki, kiedy uderzył twarzą w ziemię.
3. Na podstawie dokumentów policji w Dahlonega, Georgia, 20-letni
kadet Nick Barrena zginął od uderzenia nożem przez kadeta Jeffreya
Hoffmana, lat 23, który chciał sprawdzić, czy nóż może przebić
kamizelkę kuloodporną.
4. Sylvester Briddell Jr., lat 26, zginął w lutym w Selbywille,
DE, gdy wygrał zakład z przyjaciółmi, którzy twierdzili, że nie
jest w stanie włożyć lufe rewolweru z 4 kulami do ust, zakręcić
magazynkiem i pociągnąć za spust.
ZWYCIĘZCĄ CAŁEJ TEJ ZABAWY ZOSTAŁ:
16 kwietnia 1997 roku, Tajlandia.
Japan Times: "Rząd musi ukrócić modę na pompowanie!" Artykuł
pod takim tytułem pojawił się po tym, jak szczątki 13-letniego
Charnchai Puanmuangpak zostały przewiezione do szpitala. Charnchai
używał niewielkiej pompki (której koniec wsuwął sobie do odbytu i
pompował powietrze), ale to go już przestało bawić. Wraz z
kolegami postanowił spróbować kompresora na stacji benzynowej. Pod
osłoną nocy, nie podejrzewając mocy kompresora, wsunął rurkę do
odbytu i włączył urządzenie. Zginął (a własciwie zniknął)
natychmiast, świadkowie są nadal w szoku. "Wciąż nie znalezliśmy
wszystkich jego części", powiedział wysoki urzędnik policji. "Gdy
taka ilość powietrza zadziałała z gazami w jego organizmie,
Charnchai po prostu eksplodował. To wyglądało jak bomba lub coś w
tym rodzaju".
To już wszystko na dzisiaj, a sam zastanów się dobrze, czy warto przyznawać nagrody Darwina, czy też jest to tylko kompletna bzdura???
Autor: Maciejly